O wyzwaniach jakim musi sprostać Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej w opiece nad osobami starszymi, a także jak wykorzystać potencjał telemedycyny w tym kontekście, rozmawiamy z Marzeną Rudnicką, Prezesem Zarządu KIGS.
Nina Vincenz-Krajewska: Jakie Pani zdaniem są obecnie najważniejsze wyzwania jeśli chodzi o opiekę nad seniorami w naszym kraju?
Marzena Rudnicka: Największym wyzwaniem jest stworzenie spójnego systemu opieki zdrowotnej i społecznej. W tej chwili istnieją różne elementy, które nie są ze sobą spójne. Tak jak płynnie zmienia się stan samodzielności i aktywności osób starszych, tak system opieki oraz wsparcia powinien być spójny i odpowiadać potrzebom seniorów na poszczególnych etapach ich życia. Dziś opieka pojawia się dopiero wtedy, kiedy już senior wymaga praktycznie całodobowej pomocy.
W obecnym systemie mamy dwóch różnych płatników, którzy stanowią dwa odrębne światy. Jest NFZ, który jest płatnikiem opieki w zakładach opiekuńczo-leczniczych i jest samorząd, który płaci za domy pomocy społecznej, gdzie nie ma komponentu medycznego, choć niejednokrotnie być powinien. Między tymi płatnikami nie ma współpracy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma spójnych kryteriów jakościowych dla takich placówek senioralnych lub usług dochodzących.
Brakuje także współpracy między kapitałem prywatnym a kapitałem publicznym, czyli formy w której to inwestorzy prywatni budowaliby miejsca pobytowe dla osób starszych, bądź mieszkania dla osób starszych z asystą. Potrzeby pobytowe osób starszych, które muszą wynikać z obowiązków własnych gmin, powinny być realizowane też w partycypacji z przedsiębiorcami takimi jak deweloperzy i fundusze inwestycyjne. To w znaczny sposób odciążyłoby finanse publiczne.
NV-K: Jaka w tym kontekście jest misja Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej?
MR: Przede wszystkim tworzymy modelowe rozwiązania, które pokazują jak można zoptymalizować system opieki i system budowania usług dla osób starszych wychodząc od potrzeb tych osób. Najpierw badamy i ankietujemy seniorów jakie są ich potrzeby, jak zmienia się ich samodzielność na każdym z etapów życia. Potem tworzymy rozwiązania oraz modele, które proponujemy partnerom publicznym i komercyjnym, zapraszając ich do współpracy.
Pamiętajmy, że seniorzy to jest bardzo niejednorodna grupa. Mówimy w części o seniorach bardzo aktywnych, czyli 60+, którzy sami często opiekują się swoimi rodzicami. Mamy część seniorów, którzy potrzebują pewnego wsparcia nie tylko pielęgnacyjnego, ale aktywizującego ich wolny czas, aby czuli się potrzebni, nie czuli się samotni i odrzuceni. Mamy też seniorów wymagających już pełnego zaangażowania i opieki niejednokrotnie całodobowej. Nie można zatem mówić o jednym uniwersalnych rozwiązaniu, tj. że system opieki dla osób starszych oznacza budowanie dla nich domów, opieka dochodząca, rozproszona, świadczona przez ośrodki pomocy społecznej. To jest krzywdzące dla samych seniorów i całego systemu. Im więcej wsparcia otrzymają na pierwszym etapie, czyli jeśli zadbamy o profilaktykę zdrowotną, aktywność społeczną osób starszych, tym później będą wymagały one tego wsparcia pielęgnacyjnego i medycznego.
Aktywność społeczna naszego Instytutu jest dość wysoka. Mówimy o potrzebach osób starszych, ale to nie jest tylko nasz głos. Rozumienie działań prewencyjnych w tej grupie wiekowej jest dość wysokie wśród organizacji pozarządowych, ale również samego rządu. Dyskusje na ten temat toczą się m.in. na posiedzeniach Komisji ds. Polityki Senioralnej w sejmie. Obraduje nad tym też Rada Polityki Senioralnej, zatem świadomość potrzeby dbania o zdrowie seniorów na wczesnym etapie starzenia się, jak również aktywizacja społeczna są dyskutowanie, ale ciągle nie ma realnych działań, które prowadziły do rozwiązania tego problemu faktycznie słabej aktywności społecznej osób starszych. Jeśli chodzi o indeks aktywności społecznej - raport Komisji Europejskiej stawia nas na przedostatnim miejscu wśród 28 państw (na ostatnim jest Grecja). Raport pokazuje także, że nasi seniorzy są najbardziej wykluczeni społecznie spośród 28 badanych państw UE. Nasze modele, które przygotowujemy razem ze środowiskami zainteresowanymi zmianą tej sytuacji, uwzględniają warunki konieczne do wprowadzenia zmian legislacyjnych. Bardzo ważnym aspektem jest kwestia jakości i zaczęliśmy o tym mówić już na samym początku powołania Instytutu. Jeżeli nie wprowadzimy jasnych kryteriów jakości w opiece nad osobami starszymi, to doprowadzi to nadal będzie dochodzić do wielu nadużyć. Opracowaliśmy system jakości, który nazywa się OK Senior. Już teraz największe domy seniora są po audytach. Wyznaczyliśmy kryteria jakości opieki po to także, aby senior i jego rodzina czuli się bezpiecznie wybierając daną placówkę.
NV-K: Jakie widzi Pani korzyści ze stosowania rozwiązań telemedycznych w opiece nad seniorami?
MR: Telemedycyna i teleopieka to są dwa elementy niezbędne w całym spójnym systemie wsparcia i opieki. Wiele samorządów zaczyna się przekonywać do rozwiązań telemedycznch i teleopiekunczych.
Telemedycyna jest to natomiast ważne narzędzie zarówno w opiece dochodzącej, jak i dla pobytów stacjonarnych - konsultowaliśmy to z naszymi partnerami i jest pełna zgoda co do tego. Dzięki temu narzędziu, opiekunka z ośrodka opieki społecznej, która przychodzi do domu seniora, żeby sprawdzić jego stan zdrowia, w razie konieczności może porozumieć się z lekarzem specjalistą. W kontekście opiekunek medycznych mamy podobną sytuację - opieka jest optymalna jeżeli mamy po drugiej stronie kontakt z lekarzem. Nie mówiąc już o zaletach systemów takich jakie oferuje Pro-PLUS, które pozwalają na badanie EKG. To pozwala zapobiegać wielu chorobom.
Odbyła się też dyskusja na forum Komisji Polityki Senioralnej, na której Wiceminister w Resorcie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Elżbieta Bojanowska podkreśliła, że telemedycyna musi być niezbędnym elementem opieki nad seniorami.
NV-K: Czy w dalszej perspektywie rozwiązania telemedyczne mają szansę polepszyć dostęp do opieki medycznej dla starszych osób mieszkających w małych miasteczkach i na wsiach?
MR: Jeśli chodzi o rozwiązania telemedyczne, to oprócz dostarczania systemów telemedycznych potrzebna jest edukacja. Samych lekarzy, ale też seniorów. To jest duży problem. Często pojawia się stwierdzenie, że skoro jest telemedycyna i teleopieka, to już nie ma „ludzkiej twarzy”. Nie ma kontaktu z lekarzem tylko jest monitoring i ewentualnie telefon. Myślę więc, że niezbędna jest edukacja pozwalająca zrozumieć czym jest telemedycyna i informowanie, że lekarz naprawdę widzi swojego pacjenta. Poziom niewiedzy jest bardzo wysoki. Mylone są pojęcia teleopieki i telemedycyny.
Myślę, że żeby móc wprowadzić telemedycynę na szerszą skalę w naszym kraju należy zacząć od lekarzy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy ustawa już od grudnia zeszłego roku przewiduje refundację telemedycyny. Telemedycyna jest potrzebna i zostanie zapewne w najbliższych latach upowszechniona, sadząc po tym, w jakim stopniu jest wykorzystywana zagranicą.
Jeśli chodzi o seniorów mieszkających na wsi i w małych miasteczkach, to dostrzegamy różnice w ich potrzebach. Ci mają inne problemy - często osoby z miast są skazane na mieszkanie na wyższych piętrach, bez wid. Powoduje to problem z wychodzeniem na zewnątrz, także do lekarza. Mówimy tu o „paradoksie 3 piętra”. Natomiast w przypadku wsi mówimy o „paradoksie 1 mili”, bo często o tę jedną milę jest za daleko, aby dojść do lekarza albo po zakupy. W związku z tym, w jednym i drugim przypadku, telemedycyna jest jedynym rozwiązaniem w bieżącej opiece nad seniorem, dodatkowo ograniczając jej koszty.
Rozmawiała Nina Vincenz-Krajewska, Pro-PLUS SA
.....................................................................................................................................
Marzena Rudnicka Fundator oraz prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej, który integruje podmioty komercyjne, organizacje pozarządowe działające w obszarze usług dla osób starszych oraz przedstawicieli samorządów i rządu z obszaru polityki senioralnej. Marzena Rudnicka jest autorką innowacyjnych rozwiązań w silver economy oraz publikacji m.in. „Gospodarka senioralna nową gałęzią gospodarki narodowej” (2013), „Seniorzy w województwie opolskim – szanse i wyzwania”(2014). Od 2015 roku jest członkiem zespołu powołanego w Brukseli przy dwóch wydziałach Komisji Europejskiej – DG CONNECT i DG GROW, który w ramach programu „Otoczenie przyszłości” przygotowuje Europejskie Ramy Referencyjne dla Mieszkalnictwa Przyjaznego Wiekowi. Członek Rady Fundacji Obywatelski Parlament Seniorów. Współautorka systemu certyfikacji dóbr i usług dla osób starszych OK SENIOR. Marzena Rudnicka jest ponadto przedsiębiorcą, właścicielką firmy Rudnicka & Consulting świadczącej kompleksowe usługi dla deweloperów w zakresie komercjalizacji inwestycji deweloperskich. Pomysłodawczyni i Wiceprezydent URBI Unii Rynku Budowlano-Inwestycyjnego . Ekspert Centrum im. Adama Smitha w dziedzinie budownictwa i inwestycji. |
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce | Zamknij |